We wtorek 27 marca br. Żandarmeria Wojskowa zatrzymała 17 osób podejrzanych o nielegalny handel narkotykami. Wśród zatrzymanych byli wojskowi i cywile z Dęblina. W następnych dniach miały miejsce kolejne zatrzymania. Sprawa wciąż jest rozwojowa.
Trwa śledztwo w sprawie akcji przeprowadzonej pod koniec marca przez Żandarmerię Wojskową. Doszło wtedy do zatrzymania w sumie 17 osób, które usłyszały zarzuty nielegalnego posiadania i handlu narkotykami. Żandarmi tamtego dnia zatrzymali 8 żołnierzy i 9 osób cywilnych na terenie województwa lubelskiego i mazowieckiego. Była to zaplanowana w szczegółach akcja poprzedzona długotrwałym śledztwem Żandarmerii związana z przeciwdziałaniem narkomanii w Siłach Zbrojnych RP. Mundurowi przeszukiwali wyznaczone mieszkania przede wszystkim na osiedlu Lotnisko. Działania prowadzono także na innych osiedlach Dęblina i w jego najbliższej okolicy. W trakcie zatrzymań funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. 18,68 kg marihuany, 1 kg amfetaminy oraz 100tys. zł i 400 euro. Wojskowi działali w oparciu o własne ustalenia we współpracy z Nadwiślańskim Oddziałem Straży Granicznej.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz ich odpłatnego udzielania. Żandarmeria Wojskowa wystąpiła do Prokuratury Rejonowej w Lublinie z wnioskiem o zastosowanie wobec zatrzymanych środków zapobiegawczych między innymi w postaci tymczasowego aresztowania. Od tamtej pory śledztwo prowadzi Dział do spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej w Lublinie wraz z Wydziałem Żandarmerii Wojskowej w Lublinie.
W kolejnych dniach od akcji 27 marca miały miejsce kolejne zatrzymania. – W sprawie przedstawiono zarzuty w sumie 28 osobom. Z uwagi na dobro toczącego się śledztwa udzielenie dalszych informacji nie jest teraz możliwe – informuje por. Michał Jakubczyk z Działu do spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Będziemy wracać do tematu.
AKTUALIZACJA
Pięć z zatrzymanych osób decyzją sądu spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Są to cywile. Pełniły główne role w szajce. Reszta zatrzymanych usłyszała zarzuty posiadania środków odurzających. Zostały zwolnione. Przed sądem odpowiedzą z wolnej stopy. Większość chce skorzystać z prawa do samodzielnego poddania się karze.
Najprawdopodobniej handel narkotykami odbywał się poza terenem jednostki.