Zwierzę nagle wybiegło na drogę. Kierowca hondy gwałtownie hamował. Jadący z tyłu samochód osobowy nie zdążył się zatrzymać.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 5 grudnia, około godziny 17.00 na DK48 na wysokości Podlodowa. Z informacji uzyskanych na miejscu zdarzenia wynika, że przed pierwsze auto wyszedł łoś. Kierowca gwałtownie zahamował. Jadący za nim opel nie zdążył wyhamować i uderzył w tył hondy.
Kolizja miała miejsce w okolicy, gdzie często dochodzi do zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, policja i ZRM. Załoga karetki pogotowia na miejscu udzieliła pomocy jednej osobie poszkodowanej.
