90-letnia mieszkanka gminy Baranów straciła ponad 30 tysięcy złotych po tym jak uwierzyła kobiecie podającej się za prokuratora. Chcąc “wykupić” zięcia z aresztu, starsza pani przekazała oszustce wszystkie oszczędności. W podobny sposób przestępcy próbowali również oszukać mieszkankę Puław, która wykazała się większą czujnością.
Pierwsza informacja o tym, że na terenie powiatu puławskiego działają oszuści wpłynęła do puławskiej policji wczoraj po godzinie 14:00.
– Do matki zgłaszającego zadzwoniła kobieta podająca się za prokuratora, która powiedziała, że ktoś z rodziny miał wypadek i trzeba zapłacić 50 tysięcy złotych, aby osoba ta nie trafiła do aresztu. Mieszkanka Puław nie uwierzyła obcej osobie. Zadzwoniła do syna i sprawdziła czy coś złego wydarzyło się w rodzinie – mówi podkom. Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy KPP Puławy.
Od razu po sygnale o działaniu oszustów, puławscy policjanci przekazali ostrzeżenie do mieszkańców Puław oraz banków na terenie powiatu, aby zapobiec ewentualnym wypłatom gotówki.
– Niestety, okazało się, że oszuści dotarli do mieszkanki gminy Baranów, która z racji wieku nie korzysta z internetu. 90-latka uwierzyła oszustce, która podając się za prokuratora zażądała pieniędzy. Starsza pani, chcąc pomóc zięciowi, przekazała przestępczyni ponad 30 tysięcy złotych. Dopiero otrzymany kilka godzin później telefon od córki uświadomił jej, że padła ofiarą oszustów – informuje podkom. Rejn-Kozak.
Policjanci wyjaśniają okoliczności sprawy i szukają sprawców. Jednocześnie apelują o ostrożność w kontaktach z osobami nieznajomymi.
– Aby sprawdzić czy ktoś mówi prawdę, wystarczy rozłączyć rozmowę i zadzwonić do faktycznych członków rodziny – przypomina policja.
inf. podkom. Ewa Rejn – Kozak/fot.pixabay