Wczoraj wszystkie rzeczy zebrane podczas zbiórki prowadzonej w Miejskim Domu Kultury zostały przekazane potrzebującym z Ukrainy oraz do nowego punktu zbiórki zorganizowanego w świetlicy przy ul. 1 maja 160 w Dęblinie. Tam punkt ma działać do 11 marca.
Punkt zbiórek został przeniesiony z powodu konieczności powrotu MDK do normalnej działalności. Podczas trwania zbiórek nie było to możliwe w pełnym zakresie. Zajęcia prowadzone były tylko w pomieszczeniach ulokowanych na piętrze. Darów było tak wiele, że cały parter był zblokowany.
– Chcieliśmy odblokować nasze pomieszczenia ze wyglądu naszą pracę. Mimo, że główny punkt pomocowy został przeniesiony, to wciąż możemy przyjąć dary od osób, którym wygodnie jest je zostawić u nas. Przekażemy je tam gdzie trzeba, aby służyły w słusznej sprawie – mówi Monika Żmuda, Dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Dęblinie – Jesteśmy w stałym kontakcie z punktem przy ul. 1 Maja, więc tak naprawdę dalej będziemy wspólnie działać. Dziękujemy wszystkim ludziom dobrego serca za przekazane rzeczy oraz wszystkim, którzy poświęcili swój wolny czas, samochody i paliwo, aby segregować, pakować i wozić rzeczy – dodaje.
Zlokalizowany w Miejskim Domu Kultury punkt powstał z inicjatywy mieszkańców
– To była sobota, dzień niepracujący. Zaczął się trzeci dzień walk w Ukrainie. Wszystkie media i wszyscy zaczęli komunikować jaka jest sytuacja tam na miejscu i na granicy z Polską. Mówiono, że ludzie zaczęli masowo uciekać do Polski. Są to głównie kobiety z dziećmi. Sporadycznie mężczyźni. Pomoc faktycznie jest potrzebna – mówi Monika Żmuda. – Punkt w siedzibie MDK-u powstał spontanicznie. Ludzie się skrzyknęli i po prostu powstał. Praktycznie z godziny na godzinę – mówi.
Jak dalej informuje dyrektor, już w sobotę mieszkańcy przywieźli mnóstwo rzeczy. Przez kolejne dni mieszkańcy wciąż przynosili bardzo dużo rzeczy. Reagowali na komunikaty placówki mówiące o tym co w danym momencie jest potrzebne.
– Co jest najlepsze i najważniejsze przechodzili też najpierw do nas zapytać co nam potrzeba i dopiero później konkretne rzeczy przynosili – mówi Monika Żmuda. – To było fajne, bo nie dostaliśmy rzeczy, które nie są w żaden sposób potrzebne – dodaje.
Punkty pomocowe współpracują ze sobą
Oprócz punktu zlokalizowanego do niedawna w MDK, teraz przy ul. 1 Maja, w powiecie ryckim działa jeszcze kilka innych punktów.
– Jesteśmy ze sobą w stałych kontaktach. Na przykład, jak gdzieś ktoś czegoś ma za dużo, albo trafiają się osoby, które czegoś potrzebują, to się wymieniamy produktami. Nie ma rywalizacji. Współpracujemy też z harcerzami. Dla przykładu, we wtorek harcerze z ZHP Ryki szykowali transport do Hrubieszowa takich rzeczy do szybkiego zjedzenia. To było dla tych, co przekroczyli świeżo granicę i byli głodni. Odebraliśmy telefon, że potrzebują jakiś batonów, szybkich przekąsek i wody. Oczywiście otrzymali od nas takie rzeczy – mówi dyrektor
Zebrane artykuły transportowane są na stacje kolejowe, granicę ale także do rodzin ukraińskich, które już są ulokowane na terenie powiatu ryckiego i w okolicy. Są to miejsca koordynowane przez samorządy, jak również prywatne osoby. –
Osoby, którym przekazywana jest pomoc są w miarę możliwości weryfikowane. Sprawdzane jest czy dana osoba faktycznie ucieka przed wojną, czy jednak wykorzystuje sytuację mieszkając już wiele lat w Polsce. Pobierane są informacje pod jaki adres jadą rzeczy pomocowe.
Punkt pomocowy świetlica w osiedlu Mierzwiączka przy ul 1 Maja 160 czynny jest od 3 do 11 marca w godzinach od 8.00-18.00. Punkt funkcjonuje również w sobotę.
fot. wyróżniające – MDK