Sporo strachu najadła się babcia opiekująca się wnuczką, która straciła ją na chwilę z oczu. Dziewczynka schowała się tak dobrze, że wystraszona rodzina postanowiła powiadomić policję o zaginięciu dziecka.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek popołudniu. Dyżurny ryckiej komendy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu czteroletniej dziewczynki.
– Jak wynikało ze zgłoszenia dziecko przebywało pod opieką babci w jednej z miejscowości powiatu ryckiego. W tym czasie rodzice dziewczynki udali się do lekarza z drugim dzieckiem. Po jakimś czasie matka czterolatki otrzymała niepokojący telefon od opiekującej się dzieckiem babci, iż ta nie może znaleźć wnuczki. Jak twierdziła na chwilę straciła ją z oczu. Babcia z członkami rodziny przeszukała dom i teren posesji nawołując dziecka, lecz to nie przyniosło żadnego skutku. Obawiając się o życie i zdrowie czteroletniej córki, matka powiadomiła policję o zaginięciu – informuje asp. sztab. Agnieszka Marchlak, oficer prasowy KPP Ryki.
Dla całej jednostki ryckiej komendy został ogłoszony alarm. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli do poszukiwań. Na szczęście niespełna kilkanaście minut po zgłoszeniu, dziewczynka odnalazła się w domu.
Jak się okazało dziewczynka schowała się za zasłonką. Powiedziała babci, że nie odzywała się bo bawiła się w chowanego. Na szczęście dziewczynka była cała i zdrowa.
– Ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Na pochwałę zasługuje reakcja rodziców, którzy szybko powiadomili policję. Pamiętajmy, aby nigdy nie wahać się ze zgłoszeniem zaginięcia osoby, a szczególnie dziecka. W takich sytuacjach liczy się każda minuta! Apelujemy jednocześnie do rodziców i opiekunów o pilnowanie swoich pociech i nie spuszczanie ich z oczu nawet na chwilę. Ważne jest abyśmy rozmawiali z dziećmi i uczyli je o konsekwencjach różnych zachowań, nawet podczas zabawy – apeluje asp. sztab. Marchlak.
inf. KPP Ryki/fot.poglądowe/pixabay