W piątek wieczorem utknęli w rejonie Kozich Czub. Z powodu ciemności i złych warunków atmosferycznych nie byli w stanie ukończyć wspinaczki. Pakiety grzewcze, koce termiczne i radio ratownicy TOPR dostarczyli im dronem. W sobotę rano ewakuowano ich śmigłowcem.
Sobotnie działania w rejonie Kozich Czub ratownicy TOPR zakończyli o godzinie 10:00. Poprzedniego dnia utknęło tam dwóch taterników, którzy nie byli w stanie bezpiecznie ukończyć wspinaczki i wrócić do schroniska.
– Zgłoszenie przy pomocy aplikacji Ratunek na Centralę TOPR dotarło wczoraj o godzinie 18:30. Z rozmowy wynikało, że taternicy wspinali się Drogą Świerzów na Kozich Czubach. Po dotarciu w trudne miejsce w ciemności i pogarszających się warunkach atmosferycznych nie byli w stanie kontynuować wspinaczki – informuje TOPR.
– Z racji na “dobrą formę” taterników podjęto decyzję o dostarczeniu im materiałów potrzebnych do biwakowania w ścianie przy pomocy drona. Z Centrali TOPR do Doliny Pięciu Stawów Polskich z dronem wyruszyło siedmiu ratowników – relacjonują dalej ratownicy.
Loty mające na celu dokładnego zlokalizowania taterników, a następnie dostarczenia im potrzebnego sprzętu rozpoczęły się około godziny 22:00
W trakcie intensywnych opadów śniegu i podmuchów wiatru sięgających 15 m/s udało się wykonać tylko trzy loty. Dostarczono pakiety grzewcze, koce termiczne i radio dla lepszej komunikacji. Pozwoliło to na dotrwanie taterników do godzin porannych.
Dalsze działania prowadzone były już rano. Przy pomocy śmigłowca ewakuowano ich ze ściany do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
/zdj., inf. TOPR/