Włamali się do myjni samochodowych i sklepu
Liczne zarzuty kradzieży z włamaniami usłyszeli 30-latek i jego koleżanka. Ich auto stojące w nocy na „bocznej” uliczce zauważył policjant z Wydziału Prewencji. Podejrzewając, że „mają coś na sumieniu” powiadomił dyżurnego swojej jednostki. Okazało się, że w samochodzie były „łupy” z włamania i kradzione tablice rejestracyjne. 30-latek już został tymczasowo aresztowany.
W ubiegłym tygodniu policjant łukowskiego Wydziału Prewencji, zauważył na „bocznej” uliczce podłukowskiej miejscowości, stojący od kilkudziesięciu minut samochód osobowy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale nocna pora i fakt, że nie było to auto sąsiadów policjanta, wzbudziły w nim podejrzenie. Funkcjonariusz domyślił się, że osoby ze stojącego tam volkswagena „mogą coś mieć na sumieniu”. Ze swoimi podejrzeniami policjant telefonicznie podzielił się z dyżurnym łukowskiej komendy, który natychmiast skierował tam mundurowych.
Policjanci z patrolówki zastali dwie osoby śpiące w opisywanym volkswagenie. 30-latek i jego 32-letnia koleżanka nie potrafili w logiczny sposób wytłumaczyć mundurowym faktu swojej obecności w tym miejscu i wielokrotnie zmieniali wersję dotyczącą ich pobytu na „bocznej” uliczce.
Funkcjonariusze sprawdzając wnętrze volkswagena zauważyli leżące w nim tablice rejestracyjne. Okazało się, że kilka dni wcześniej skradziono je na terenie powiatu mińskiego. Ponadto mundurowi znaleźli w aucie kilkadziesiąt monet, a także liczne narzędzia. Okazało się, że młodzi ludzie włamali się do automatów myjni samochodowej w Trzebieszowie, a bilon który znaleźli mundurowi w volkswagenie pochodził z myjni, którą para okradła kilka godzin wcześniej na terenie powiatu radzyńskiego. Obydwoje zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnej celi.
Łukowscy policjanci ustalili też, że para oprócz włamania do automatów myjni samochodowej w Trzebieszowie, „ma na swoim koncie” włamanie do sklepu w Aleksandrowie. Dodatkowo policjanci z Białej Podlaskiej, Radzynia Podlaskiego i Parczewa ustalili, że 30-latek razem z koleżanką włamywali się i kradli na terenie działania ich jednostek. Młodzi ludzie usłyszeli już szereg zarzutów.
W weekend sąd przychylił się do wniosku policji oraz prokuratury i zastosował wobec 30-latka środek zapobiegawczy. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym. Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci nie wykluczają kolejnych zarzutów.
/inf., zdj. KPP Łuków/M.J./