Puławy: Strażacy wyjechali do … spalonego garnka
W wieżowcu przy ulicy Kołłątaja w Puławach zauważono dym wydobywający się z jednego z mieszkań. Zaalarmowano służby ratunkowe.
Do zdarzenia doszło poniedziałek około godziny 20:00. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca jednego z wieżowców w Puławach.
Na miejsce, w którym miał być pożar zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej, w tym jeden z podnośnikiem, policję i zespół ratownictwa medycznego. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że dymu już nie ma.
Jak się okazało, na szczęście pożaru nie było, ale za to ktoś stracił kolację.
– 72-latek przypalił w garnku mięso. Nikomu i niczemu poza garnkiem nic się nie stało – informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy KPP Puławy.
Informacje potwierdza rzecznik prasowy KPP SP w Puławach bryg. Grzegorz Buzała. “Służby zostały wezwane do zadymienia, jakie powstało na skutek pozostawienia garnka na kuchence w jednym z mieszkań” – powiedział.