wtorek, 30 kwietnia, 2024
DęblinWiadomości

6 Szpital Wojskowy w Dęblinie wznawia działalność

6 Szpital Wojskowy z Przychodnią w Dęblinie od dziś zabezpiecza świadczenia Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Prawdopodobnie od jutra zacznie funkcjonować rejestracja Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej. Za kilka dni planowane jest otwarcie izby przyjęć i oddziałów szpitalnych.

Dębliński 6 Szpital Wojskowy zamknięto 3 kwietnia po tym jak zdiagnozowano u jednego z pacjentów oddziału chirurgicznego zakażenie koronawirusem.

Po ponad dwóch tygodniach od zamknięcia, na wniosek Wojciecha Zomera, dyrektora placówki, Wojskowy Ośrodek Medycyny Prewencyjnej w Krakowie wyraził zgodę na wznowienie działalności szpitala. Placówka swoją działalność rozpoczyna w czwartek 16 kwietnia. Na razie podjęto decyzję o wznowieniu działalność Podstawowej Opieki Zdrowotnej.

– Dostaliśmy decyzję na wznowienie działalności. POZ już działa. Prawdopodobnie jutro będzie już działała rejestracja “specjalistyki” – informuje Wojciech Zomer, dyrektor 6 Szpitala Wojskowego z Przychodnią.

Trwają przygotowania do wznowienia działalności izby przyjęć i oddziałów szpitalnych. 10 kwietnia wojska chemiczne przeprowadziły dezynfekcje pomieszczeń szpitala w których mogły przebywać osoby mające kontakt z koronowirusem.

– Sam szpital, czyli izba przyjęć i oddziały szpitalne planuję otworzyć 20 kwietnia. Myślę, że mamy 95 procent szans na zrealizowanie tego. Zobaczymy czy to się uda, bo wielu pracowników bierze zwolnienia. Wczoraj zostałem zwolniony z izolatorni, nie wziąłem zwolnienia, ponieważ uważam, że już czas wrócić do pracy. Wszyscy jesteśmy w maseczkach. Wykonujemy swoje czynności i zabezpieczamy się jak możemy – zapewnia Zomer. – Przed Świętami Wielkanocnymi robiliśmy dezynfekcję całego szpitala, w tym oddziałów – mówi.

Część personelu szpitala wciąż odbywa kwarantannę. Jak informuje dyrektor, każdy z pracowników w zależności od decyzji sanepidu ma inny termin jej zakończenia.

– Mam nadzieję, że w najbliższych dniach reszta personelu szpitala opuści izolatornię. Ostatni pracownicy mają kwarantannę do 22 kwietnia. Pracownicy będą wracać do pracy stopniowo dlatego na poniedziałek planujemy wznowić działalność szpitala – mówi Wojciech Zomer.

Nieoficjalnie mówi się, że z dęblińskiego szpitala do izolatorium w Puławach skierowano łącznie 27 osób. Wśród nich pozytywny wynik badania na obecność koronawirusa miało mieć 15 osób (poza pacjentem “0”). Wszyscy przeszli zakażenie SARS-CoV-19 bezobjawowo i obecnie są już w domach. W tym momencie kilka osób wciąż przebywa w izolatorium.

– Na pewno przebywało u nas kilkanaście osób ze szpitala w Dęblinie. Część została zwolniona. Wszyscy mieli podwójnie ujemne wyniki, czyli tak naprawdę okazało się, że wszystko jest z nimi w porządku i mogą wracać do domów – informuje Piotr Rybak, Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Puławach.

Jednocześnie dyrektor nie ujawnia ile osób z dęblińskiej placówki otrzymało wyniki pozytywne na obecność koronawirusa. – Przykro mi ale to jest tajemnica lekarska – mówi.

Dyrektor Wojciech Zomer rezygnuje z funkcji?

4 kwietnia Polskie Radio Lublin przekazało informację, że dyrektor zapowiada swoją rezygnację z pełnionej funkcji zaraz po zakończeniu epidemii. Chodzi o zarzuty części pracowników szpitala skierowane w osobę dyrektora.

– I dalej jestem w kropce. Wiem, że było tutaj bardzo ciężko, ludzie różnie reagują ale ja bez zastanowienia zostałem w szpitalu z pracownikami. Zostawiłem wszystko. A potem pracownicy piszą nieprawdę o tym, że ja zmusiłem kogokolwiek do pozostania w szpitalu. Nie jest to prawdą – podkreśla dyrektor.

– Ja nawet nie schodziłem do nich. Wezwałem do siebie ordynatorów i poprosiłem, zapytałem czy będą chętni do zostania w pracy. Wszyscy się zgodzili, byli chętni. A potem piszą takie bzdury, że ja kogoś zmuszam, że mobbing. Sam zostałem przecież z nimi. Zabolało mnie to bardzo. Po tylu latach ciężkiej, trudnej pracy. Zacząłem się zastanawiać, czy pierwsza jest moja rodzina, ja i moje zdrowie, czy pierwszy jest mój szpital, który przedkładałem ponad wszystko? Dlatego wcale nie wycofuję się z tego co wtedy powiedziałem. Po prostu teraz wróciłem, bo muszę to wszystko uruchomić i nie wycofuję się z tego, że podejmę taką decyzję i odejdę na zasłużoną emeryturę. W tym roku skończę 67 lat i chyba już powoli czas – mówi dyrektor. – Po prostu jest mi bardzo przykro – dodaje.