Na sygnalePowiat ryckiRegionWiadomości

W Wieprzu znaleziono zwłoki. Może to być zaginiony w styczniu mieszkaniec Trzcianek

Zwłoki w rzece zauważył w czwartek wieczorem (30.06) przypadkowy przechodzień. W ich wydobyciu pomogli strażacy. Prokuratura ustala tożsamość denata.

Z  nieoficjalnych informacji wynika, że ciało odnalazł spacerujący z psami mężczyzna. Znajdowały się częściowo w mule przy brzegu rzeki. Do ich odsłonięcia przyczynił się bardzo niski stan wody.

Na miejsce wezwano policję i straż pożarną (JRG Ryki i OSP KSRG Ułęż) z łodzią. Strażacy wydobyli zwłoki bez użycia sprzętu pływającego.

Ciało zabezpieczono do czasu przybycia prokuratora. Przeprowadzone na miejscu oględziny nie pozwoliły na ustalenie tożsamości denata.

– Odnalezione ciało znajdowało się znacznym stadium rozkładu. Przebywało ono w wodzie od kilku miesięcy. Nie było możliwości nawet pobrania odcisków palców. Zostało ono zabrane do Zakładu Medycyny Sadowej w Lublinie w celu przeprowadzenia sekcji i ustalenia tożsamości odnalezionej osoby – informuje Paweł Jarzyna, Prokuratur Rejonowy w Rykach. – Najprawdopodobniej badania DNA pozwolą ustalić czy jest to zaginiony na początku roku mieszkaniec jednej z okolicznych miejscowości. Jest to jednak na razie robocza teoria, która będzie weryfikowana w toku śledztwa – dodaje

Przypomnijmy, że zaginiony mężczyzna w nocy z 11 na 12 stycznia między godziną 22:00 a 5:30 wyszedł z miejsca zamieszkania i od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną. 37-latek był mieszkańcem miejscowości Trzcianki, znajdującej się około 6 km od miejsca odnalezienia zwłok.